Harem
5/5- Autor: Diego Galdino
- Wydawnictwo Rebis
- Seria Pasje i namiętności
- Oprawa: Skóropodobna
- Rok wydania: 2014
- Ilość stron: 320
- Format: 12.5x19.5cm
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788378186175
- Język: polski
- Oryginalny tytuł: IL PRIMO CAFFE DEL MATTINO
- Tłumacz: Kwiecień Ewa
- ISBN: 9788378186175
- EAN: 9788378186175
- Wymiary: 130X200
Recenzje książki Pierwsza kawa o poranku (3)
-
Recenzentus NotPospolitusOcena: 5/5Dodana przez Katarzyna K. w dniu 2014-08-13Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
3 z 5 osób uznało recenzję za przydatnąPowiedz mi, jaką kawę pijesz, a powiem ci, kim jesteś.
W Rzymie jestem zakochana od niedawna, a mianowicie od mojej pierwszej podróży do tego pięknego miasta w kwietniu tego roku. Byłam szczęśliwa, że dzięki wspaniałej książce pt. „Pierwsza kawa o poranku”, mogłam znów wybrać się nad Tybr, poczuć zapach włoskich dań i klimat Miasta Tysiąca Fontann. Autor tej subtelnej powieści wykreował mężczyznę, który jest właścicielem rodzinnej knajpki. Ponadto robi wyśmienitą kawę. Nasz bohater, czyli Massimo, kategoryzuje ludzi według ich upodobań smakowych. Zatem, espresso piją ludzie, którzy o nic nie muszą prosić i zawsze wiedzą, czego chcą od życia. Ten, kto pije espresso słodzone, zdradza ukryte pragnienie czułości, a prawdziwi twardziele piją gorzkie i jednym haustem. Cappuccino piją ludzie życzliwi, którzy chcą się na chwilę zatrzymać, uciec do fantastycznego świata i zostać tam aż do chwili, kiedy serwetką wytrzemy nieunikniony szlaczek nad wargą. Istnieje jeszcze rodzaj kawy o nazwie Americano, wybieraną przez ludzi, którzy kosztują życie po jednym łyku i marzą o miłości palącej duszę. Dlatego: „powiedz mi, jaką kawę pijesz, a powiem ci, kim jesteś”. A Diego Galdino jest baristą i na kawie zna się bardzo dobrze. Ponadto, codziennie o 5 rano budzi się, aby wstać i otworzyć swój bar w centrum Rzymu, a potem, by towarzyszyć klientom i serwować najbardziej wymyślne rodzaje kawy.
Wspomniałam wyżej, że bohaterem powieści jest Massimo, kawaler, który prowadzi swoją kawiarnię w centrum miasta. Codziennie rano czyści wszystkie filtry i przewody ekspresu, sprawdza ciśnienie, a potem zaparza kawę, którą szybko wylewa. Dopiero później następuje rytuał, czyli przygotowuje pierwszą kawę dla... samego siebie. Każdy dzień wygląda tak samo jak poprzednie, czyli poranny rytuał, rozmowy z klientami i parzenie im kawy. Nic nie zapowiada gromu z jasnego nieba w postaci pięknej Francuzki o imieniu Geneviève. Kobieta wchodzi do baru i prosi o czarną herbatę z różą. Swoim zamówieniem wzbudza niesamowite poruszenie, ale również zdziwienie. Kiedy nie otrzymuje swojej herbaty, wychodzi oburzona. I to właśnie w tym momencie Massimo zdaje sobie sprawę, że ta intrygująca kobieta skradła jego serce. Ich następne, zupełnie przypadkowe spotkania będą obfitować w nieporozumienia, kradzione pocałunki i długie spacery.
„Pierwsza kawa o poranku” to romantyczna historia pachnąca najlepszym włoskim espresso. Powieść czyta się bardzo przyjemnie, bo jest w niej nutka niepowtarzalności, aromatu, delikatności, subtelności, co nieco wzruszenia i romantyzmu. To lektura, którą poczuje tylko czytelnik, który był w Rzymie i na własnej skórze doświadczył klimatu Wiecznego Miasta. Lekka i przyjemna lektura na wakacyjny czas, która urzeka od pierwszych stron. Nie sposób jest pominąć walory okładki, która została utrzymana w przyjemnych, pastelowych barwach, a ponadto zachęca nie tylko do sięgnięcia po nią i czytania, ale również do zaparzenia sobie kawy i zrelaksowania się. Serdecznie polecam! -
Recenzentus NotPospolitusOcena: 4/5Dodana przez Agata K. w dniu 2016-06-20Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatną„Pierwsza kawa o poranku” to taka książka, którą powinno się czytać właśnie przy tym gorzkim, czarnym trunku. Sama za kawą nie przepadam, ale zawsze zasiadając do lektury Galdingo, sięgam po cafe latte albo inną kawową wariację i muszę przyznać, że wtedy smakuje ona lepiej. Kawa, nie książka, bo ta jest dobra sama w sobie.
"Pomyślał, że nie ma co rozpaczać, gdy coś idzie źle od samego początku. Zawsze przecież mogło pójść jeszcze gorzej."
Massimo Tiberi jest właścicielem niewielkiego baru w samym Rzymie; codziennie od bladego poranka parzy kawę i sprzedaje ją turystom i stałym klientom, którzy mają swoje ulubione kawowe typy a Massimo oczywiście doskonale wie, o której musi zacząć przygotowywać kawę dla stałych bywalców, tak by przywitać ich gotową filiżanką ulubionego gatunku. Właściciel ma niecodzienny zwyczaj porównywać swoich znajomych do rodzajów kawy; dla osoby, która zna się na tych trunkach i lubuje się w ich wariacjach, jest to ciekawy kąsek, bo z łatwością może ocenić taką postać jak pomocnik Massima, Daria, który opisany był jako caffe ristretto w mocno ogrzanej filiżance. Cokolwiek to oznacza.
"Bo czymże jest miłość, jak nie widzeniem ukochanej osoby tam, gdzie jej nie ma?"
Massimo znał wszystkich i prowadził proste, wypełnione gwarem ludzkich głosów i zapachem kawy, życie. Wszystko zmieniło się w momencie, gdy do jego baru los przyprowadził Francuzkę o pięknych, zielonych oczach i uroczych piegach na lekko garbatym nosku. Dziewczyna była typową introwertyczką; zamknięta przed światem, była osobą raczej cichą i nieśmiałą, chociaż w dużej mierze mogło spowodowane być to jej niezbyt dobrą znajomością włoskiego języka. W każdym bądź razie Massimo z miejsca zakochał się w tej cichej i pięknej dziewczynie, ale bariera językowa i nieśmiałość obojga sprawiła, że na próżno jest szukać w książce tej pikantnego romansu, na miarę „Pięćdziesięciu twarzy Grey'a”.
To raczej spokojna historia o tym, jak dwójka niezbyt przebojowych ludzi powoli, małymi krokami, poznaje się i daje sobie szansę na wspólne życie.
Nie mogę wyjść z podziwu, jakim cudem, mężczyzna potrafi tak delikatnie pisać o miłości. Zwykle to kobiety dominują w tego typu historiach a panowie skupiają się na pisaniu thrillerów, horrorów bądź książek akcji. Na palcach jednej ręki można wymienić pisarzy piszących książki obyczajowe, lub te o miłości. W tym wypadku rządzi chyba stereotyp, że to kobiety prawią o miłości, zakochaniu się i o byciu z drugą osobą a panom zbytnio to nie wypada. Bo wstyd? Bo to niemęskie? Bo po co mówić o tym, co oczywiste?
Faktem jest, że Diego Galdino, jest wyjątkiem spośród swojej płci. Jeżeli więc macie ochotę przeczytać książkę o miłości napisaną przez mężczyznę, który nie boi się o tym mówić, to serdecznie wam polecam tą pozycję. Dodatkowo autor uraczy was pięknymi opisami Rzymu, który – musicie to przyznać – jest miejscem, które po prostu trzeba kiedyś odwiedzić. Choćby po to, żeby usiąść obok jednej z wielu fontann, napić się prawdziwej włoskiej kawy i poczuć to, co nazywają pełnią życia. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Anna K. w dniu 2014-07-07Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
3 z 6 osób uznało recenzję za przydatnąZobaczywszy po raz pierwszy zapowiedź książki ,,Pierwsza kawa o poranku" coś mnie do niej przyciągnęło. Zaciekawił mnie trochę opis, okładka przykuwała mój wzrok, jednakże było coś jeszcze co spowodowało, że w mojej głowie powstały pewne wątpliwości, które przeszkadzały mi, abym mogła sięgnąć po książkę bez zastanowienia. W mojej głowie pojawiła się myśl, jaka przekonała mnie, że historia dziejąca się we Włoszech musi być dobra. Teraz, po przeczytaniu książki, wiem, że ta myśl była prawdziwa.
Książka do mnie dotarła pocztą. Gdy otworzyłam kopertę, zawartość jej wywarła na mnie ogromne wrażenie. Wydanie ,,Pierwszej kawy o poranku", będące już w moim rękach, zachwyciło mnie. Zachwyt nad urokiem książki zmienił się w wielką chęć natychmiastowego zapoznania się z książką. Nie potrafiłam się powstrzymać. Przeczytałam pierwszą stronę, która sprawiła, że w mojej głowie pojawiło się jeszcze więcej pytań dotyczącej historii. W tym momencie wiedziałam już, iż długo nie wytrzymać bez poznania wszystkich szczegółów, które miałam znaleźć na dalszych stronicach książki.
Czytając książkę ,,Pierwsza kawa o poranku" przeniosłam się do upalnego i pięknego Rzymu, zasiadałam wraz z bohaterami w barze, aby przyglądać się ich codziennemu życiu, skradałam się za Massimo, by móc dowiedzieć się o jego życiu prywatnych i uczuciach do pięknej Francuzki. Podróż wraz z tą książką była niesamowita, pełna włoskiego życia i zapachu kawy. Wraz z tą pozycją spędziłam dwa, miłe wieczory i polecam wam, jeśli szukacie niewielkiej objętościowo książki do spędzenia czasu w innym miejscu niż się znajdujecie.