„Narodziny zła” to debiut niezwykle mocny, któremu nie brakuje odwagi, nawet brawury, w lawirowaniu pomiędzy gatunkowymi kliszami, i dociekliwości w zgłębianiu mechanizmów rządzących ludzką psychiką. Od psychologicznego banału chroni go jednak przewrotny strumień (kilku) świadomości, od ugrzęźnięcia w pociągającym, acz płytkim świecie prozy brutalnej – umiejętność nadawania scenom z horroru drugiego dna i korzystanie z adekwatnie chropawego języka. To ciekawa gra literacka prowadzona na kilku poziomach, a jednocześnie zagadka dla odbiorców książki, którym pozostawia się ocenę głównego (a może nawet jedynego) bohatera.
„Narodziny zła” to debiut niezwykle mocny, któremu nie brakuje odwagi, nawet brawury, w lawirowaniu pomiędzy gatunkowymi kliszami, i dociekliwości w zgłębianiu mechanizmów rządzących ludzką psychiką. Od psychologicznego banału chroni go jednak przewrotny strumień (kilku) świadomości, od ugrzęźnięcia w pociągającym, acz płytkim świecie prozy brutalnej – umiejętność nadawania scenom z horroru drugiego dna i korzystanie z adekwatnie chropawego języka. To ciekawa gra literacka prowadzona na kilku poziomach, a jednocześnie zagadka dla odbiorców książki, którym pozostawia się ocenę głównego (a może nawet jedynego) bohatera.
Noc zła
0/5Zła
0/5- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 62017902463KS
Recenzje książki Narodziny zła (1)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Zaczytany w K. w dniu 2015-02-18Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
2 z 4 osób uznało recenzję za przydatnąTytuł: Narodziny zła
Autor: Dawid Waszak
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 20 czerwca 2013
Liczba stron: 78
Dawid Waszak to młody autor, który urodził się w 1989 roku w Jarocinie. Poza pisaniem interesuje się muzyką, filmem i motoryzacją. Jego drugą powieścią jest O tym, który raz już umarł.
Język utworu jest lekki, przyjemy, a styl oryginalny. Czytając, zachwycałem się nad przełamaniem bariery, wprowadzeniem miłej atmosfery, z której czytelnik nie chce wyjść. Każda strona staje się niesamowitą przygodą. Skończywszy ją chciało mi się śmiać, że jest w niej więcej trupów niż w większości kryminałów. Jedyne co kuło w oczy podczas czytania to liczne literówki.
Książka jest na pewno poruszająca. Porusza masę problemów. Między innymi: znęcanie się alkoholika nad synem i żoną, niechciana miłość, "wpadka z dzieckiem".
Narodziny zła odebrałem jako spowiedź głównego bohatera Steve'a. Nie chodzi mi o spowiedź przed Bogiem tylko samym sobą. Opowiada swoje ciężkie i smutne życie od początku. Mówi, że musiał patrzeć jak jego matka i nowo narodzony brat giną, jak zostaje wiele razy odrzucony przez piękną płeć, jak musimy zabijać, aby żyć.
Głównym bohaterem jest jedna osoba, która ma rozdwojenie jaźni. Sterują nim Steven i Konrad. Oboje lubią zabijać i czuć smak krwi swoich ofiar. Jeden drugiego próbuje zabić. Podpowiadają w sobie w wielu sprawach. Traktują jak kumpli, gadają normalnie, choć nie wiedzą, że "normalni" ludzie patrzą się na niego jak idiotę, który gada sam do siebie.
Nie ulitowałem się jednak. Potarłem zapałkę i rzuciłem w stronę worka, który natychmiast zajął się ogniem. Stałem i z lekkim uśmiechem patrzyłam, jak ten psiak cierpiał; myślałem mściwie, że mu się to należało.
Przez całą drogę myślałem tylko o Annie. To ona dodawała mi sił. To, że miałem się z nią zobaczyć, sprawiało, że uciekałem z taką werwą.
Fajne w książce jest to, że sami możemy ocenić głównego bohatera, spróbować wytłumaczyć jego zachowanie, obojętność, nienawiść. Utwór jest przeznaczony dla dorosłych ze względu na brutalne sceny.