Cztery Prequel serii Niezgodna

Wczoraj skończyłem czytać książkę "Cztery". Napisała ją Veronica Roth. "Cztery" jest dodatkiem do trzyczęściowej serii Niezgodna. Opowiada przygody tytułowego Cztery jeszcze przed spotkaniem Beatrice Prior.

Powiem tak - jak ktoś czytał całą trylogię Niezgodna, to "Cztery" może przeczytać jako ciekawostkę. Nie powiedziałbym, że jest to obowiązek. Mimo wielu ciekawych i wcześniej nieznanych faktów dotyczących Tobiasa, powieść nie wnosi nic specjalnie nowego do całej serii.

W sumie słowo powieść nie jest zbyt dobrym określeniem tej książki, bo tak naprawdę jest to tylko zbiór paru opowiadań, luźno ze sobą połączonych (a przynajmniej pierwsze cztery). Tak jak napisałem wcześniej, jestem fanem serii Niezgodna, więc nie wyobrażam sobie mojej kolekcji bez książki "Cztery", ale nie jestem nią zafascynowany. Owszem, dobrze mi się czytało przygody z perspektywy Tobiasa, ale brakowało mi narracji Tris (dlatego Wierna szła mi nieco opornie). Dodatkowo część scen jest dosłownie zaczerpnięta z Niezgodnej, widzimy je tylko z perspektywy Tobiasa. Myślałem, że będzie to większy rarytas, ale tak naprawdę - nic specjalnego.

Właściwie książka tylko rozszerza to, co o Tobiasie wiedzieliśmy już wcześniej. Oczekiwałem naprawdę czegoś więcej, że Veronica Roth się bardziej postara, może nieco powiększy objętość. Tymczasem odnoszę wrażenie, że wydanie "Cztery" to po prostu skok na kasę. I dodanie trzech krótkich opowiadań (o łącznej objętości 5-6 stron), zawierających sceny, które już wcześniej znaliśmy, to żaden prezent dla fanów.

Przeczytałem "Cztery" dla własnej satysfakcji i oczywiście nie żałuję tego w najmniejszym stopniu. Mam tylko nadzieję, że producenci nie wpadną na nakręcenie ekranizacji, bo trudno by było z tej książki ułożyć jedną ciągłą fabułę - a wtedy by powstał film "Niezgodny". Także Pani Veronico, jako fan Niezgodnej dziękuję za ten prezent. Szkoda jednak, że nie postarała się Pani tak, jak oczekiwaliśmy.

"Cztery" to idealne zamknięcie, a właściwie otwarcie, trylogii "Niezgodna". Autorka napisała je jako pierwsze, ale wylądowało w szufladzie - dobrze, że w końcu ujrzało światło dzienne. Veronica Roth stworzyła niesamowitą wizję świata przyszłości, podzielonego na frakcje, niby współpracujące ze sobą, a jednak dążące do dominacji i walczące ze sobą. Trudno jest być niezgodnym, nie można do końca znaleźć się w żadnej frakcji, a wybór jest zawsze tylko jeden. Chyba że.... ktoś zdecyduje się na odejście i spędzanie życia jako bezfrakcyjny.

"Cztery" to świetnie napisany prequel, idealnie uzupełniający całą trylogię. Ciekawa jest zmiana narratora i ukazanie opowieści oczami Tobiasa. Nawet przy powtarzaniu niektórych sytuacji z I tomu, nie mamy wrażenia powtarzalności tylko nowe, inne spojrzenie na sytuację.

Z wielką przyjemnością przeczytałam te książkę i żałuję, że to już koniec.... No chyba, że tym razem Autorka wyciągnie z rękawa sequel....